Tacierzyństwo, czyli wychowywanie dziecka przez ojca od urodzenia przez wszystkie etapy życia małej córeczki.
niedziela, 23 września 2012
Dziecko niejadek
Wielu rodziców z zazdrością spogląda na pociechy innych mam, które chętnie wyciągają rączki po kolejną porcję jedzenia. Przytakują tym samym naszym babciom, które upierały się przy twierdzeniu, że zdrowe dziecko powinno zjadać porcje obiadowe o wielkości dokładnie takiej jak dorośli.
Najczęstszym problemem „niejadków” są przewrażliwione mamy, które zapominają o tym, że pomiędzy śniadaniem, a obiadem ich pociecha wrzuciła do żołądka słodką bułkę, paczkę chipsów i 2 lizaki. Nic więc dziwnego, że nie ma ochoty na słony obiad, kiedy jest pełne słodkości. Dlatego przestraszeni rodzice powinni przede wszystkim się uspokoić, a następnie wyeliminować z diety malucha niezdrowe przekąski.
Przyzwyczajenia żywieniowe małego dziecka kształtują dorośli. To czego nauczy się w dzieciństwie zaowocuje w jego dorosłym życiu. Jeżeli więc jego dieta ma być zdrowa to należy dać mu dobry przykład i urozmaicać ją od samego początku jego życia, także podczas karmienia piersią. Udowodniono bowiem, że te dzieci, które były karmione mlekiem matek spożywających posiłki z różnych grup żywieniowych, chętniej próbują nowych smaków.
Dziecko będzie z większym entuzjazmem spożywać posiłki, jeżeli będą one podawane o tych samych porach. W ten sposób jego organizm „zaprogramuje się” na konkretne godziny. Głodny maluch to zły maluch, dlatego nie wolno pozwolić na to, by dziecko przez długi czas czekało przy stole na jedzenie.
Małe dzieci lubią mieć swoje widzimisię, dlatego też wymagają wyjątkowego traktowania także podczas posiłku. Powinny mieć one swoje miejsce przy stole, tuż obok rodzica, który pomaga w karmieniu. Zarówno dla zwiększenia apetytu, jak i ze względu na kwestie bezpieczeństwa warto wyposażyć kuchenny asortyment w specjalne naczynia dla dzieci. Jak powszechnie wiadomo, niejadki chętnie zrzucają talerze z jedzeniem, dlatego też ich plastikowe wersje dla dzieci pozwalają zaoszczędzić rodzicom wiele strachu, sprzątania i oczywiście pieniędzy. Podobnie w przypadku sztućców dla dzieci, które są znacznie bezpieczniejsze niż tradycyjne, ostre odpowiedniki dla dorosłych. W dodatku są one dużo bardziej atrakcyjne dla bobasa, co z pewnością będzie miało wpływ na jego apetyt. A skoro o estetyce mowa to należy wspomnieć, także o tworzeniu dobrze wyglądających dań. Zwykła kanapka, której kucharz dorysuje plasterkami ogórka oczy, a ketchupem uśmiech z pewnością szybko zniknie z talerza.
Ponadto należy pamiętać o tym, że potrawy najlepiej smakują w towarzystwie mamy i taty. Wspólne spożywanie posiłków nauczy także malucha zachowania przy stole. W końcu z kogo ma on czerpać przykład jak ze swoich ulubionych bohaterów – rodziców?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz